Już czerwiec.
Niby nic się nie dzieje a czasu brak.
Jak czytam na innych blogach to nie tylko ja mam ten problem.
I to mnie uspakaja :)
W ogrodzie wszystko rośnie w niesamowitym tempie.
Jak nie pielenie to koszenie.
Dobrze, że chociaż podlewać nie trzeba bo nie ma dnia by nie padało albo jakaś nawałnica z piorunami nie przechodziła :(
Ale za to wszystko ogród odpłaca się mi takimi widokami :)
A oto główni winowajcy mojego braku czasu :)
30 maja 2013 roku urodziły nam się cztery szczeniaczki.
Trzy pieski i jedna sunia.
Szczęśliwymi rodzicami zostali -
Ines i Honey
Ines mieszka z nami a Hanuś przyjechał na amory :)
Tym bardziej jestem szczęśliwa bo jest to pierwszy mój miot,
gdzie gdzie obydwoje rodzice mają mój przydomek hodowlany :)))
Wszystkie maluchy już mają swoje nowe domy :)
A to Hanuś i jego wspaniali właściciele :)))
Pewnego dnia zaobserwowaliśmy, że nasze pawice chodzą z tak dziwnie opuszczonymi skrzydłami.
Miałam okropne skojarzenie, bo podobne objawy miał nasz poprzedni paw i któremu nie byliśmy w stanie pomóc.
A tu przyczyna okazała się inna ... pawice zaczęły znosić jajka !
A wierzcie mi, że lekarza który znał by się na ptakach to szukać ze świecą trzeba. My konsultujemy się telefonicznie z panem doktorem z Krakowa !!!
Dwie bażancice -diamentowa i bananowa- i jedna kura siadły na jajkach. Trzymać kciuki by były maluchy z tego :)
Takie cudo lata ostatnio nad moim niebem.
Dreamliner LOT-u ... trenują chyba chłopaki na bydgoskim lotnisku i nasza spokojna wieś znalazła się na osi startu i lądowania :(
Jak mus to mus :))))
Aria i Aranda to siostry i tam gdzie jedna to i zawsze druga :)
Aria z prawej strony.
Niesamowita burza przeszła dzisiaj nad nami...
Już mam dosyć tego deszczu !!!
I tak dzisiaj, przy Dniu Dziecka przypomniało mi się, że mamy w domu misia, którego dostał mój mąż jak był malutki. Misiu ma już dzisiaj więc więcej jak jakieś pół wieku za sobą :)))
I urodziły nam się trzy małe papużki nimfy, już wyleciały z budki.
Tylko ta paskudna pogoda im nie sprzyja .
Przyjechał też do nas ( samoyed od nas) Bary na czas urlopu swojego pana.
Zdjęcia wkrótce ...
Karuzela się kręci .... :)))
Oj, kręci sie ta karuzela życia i kręci! Ale to dobrze! na to przecież przez zimę czekałyśmy. Nowe życie wszędzie, narodziny piesków, znoszenie jajek, rośnięcie kwiatów i chwastów. Bujnośc i radość zwykłej codziennosci. Niech trwa kochana Mireczko to wszystko jak najdłużej i napełnia nasze serca i oczy pogodą!
OdpowiedzUsuńSerdeczne mysli zasyłam!:-))
Masz rację Oleńko :)
UsuńTa nasza karuzela kręci się swoim rytmem ... i nie zawsze mamy na nią wpływ :)
Ale to przecież sami sobie "zorganizowaliśmy to wesołe miasteczko" :))))
I deszcz ma swoje zalety, w żadnym roku nie miałąm tak bujnych krzewów i choć nielicznych ale pięknie kwitnących kwiatów. Bez wody nic na naszych piachach nie urośnie.
Serdecznie pozdrawiam
To ci urodzaj. Niech wszystkie stworzenia rosną zdrowo. U mnie też kura na jajkach usiadła. Może będą kurczaczki. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitaj Pacjanie :)
UsuńChociaż w myslach Jesteś dla mnie Owieczką :)
Moja kura już zlazła :(
I żadna inna nie ma ochoty, za zimno im czy co ?
Pozdrawiam
Nie dziwota, że nie masz czasu.
OdpowiedzUsuńNiech maluchy rosną na zdrowe śnieżynki!
Mój K. ostatnio nabrał ochoty na parkę papużek falistych (co by wrócić do swej pasji z czasów młodzieżowych), także może już niebawem i my jakiegoś ptactwa się dorobimy :)
pozdrowienia!
Witaj Tupajko :)
UsuńZ tego co u Ciebie czytam to Twoja karuzela też się kręci w zawrotnym tempie :)
Jak nasze córki były małe to też mieliśmy papużki :)
Pozdrowienia przesyłam.
W dalszym ciągu nie mogę napatrzeć się maluchom :) Strasznie się cieszymy, że są już na świecie i jestem ciekawa jak wyrosną :)
OdpowiedzUsuńMałych pawi też jestem ciekawa i papug! :P
A Aria bardzo dobrze, że odchudzana! Trzymam kciuki za skuteczność tego odchudzania :)
Buziaki!
Aria dalej na diecie, cierpi strasznie bo ona uwielbia jeść i wszystko jej smakuje :)
UsuńPapużki mają się dobrze :)
Całuski
Ile maluszków się szykuje. Te już urodzone są piękne. Szkoda, że z okresu dziecięcego tak szybko wyrosną, ale cóż, taki bieg życia. Mizianki dla maluszków i dużych też a dla Was serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńMaluszki wymiziane :)
UsuńJa też żałuję ,że maluchy tak szybko rosną. Wszystkie.
Fajnie jest patrzeć jak uczą się chodzić, a pierzaste latać :)
Jakie są w tym poznawaniu życia nieporadne ... i jak szybko wszystkiego się uczą.
Dziękujemy za pozdrowienia i też przesyłąmy wszystko co najlepsze :)
Hej! Ja kompletnie nie z tej bajki jestem teraz niestety ,dlatego nie ma mnie na blogu, ale widzę że tez zarobiona na wiosnę jesteś,więc małe pocieszenie :) Nałapałam zleceń i się z deczko nie wyrabiam, organizacja mi siadła na całej linii. Miałam nadzieję że do końca tego tygodnia się odgruzuje ,ale przyszły kolejne tematy ;) Ciesze się oczywiście bardzo, tylko żebym to jeszcze umiała czasowo ogarnąć to byłoby już super :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się odezwałaś :)
UsuńWidziałam jakiego rumaka "oswajasz" ... fajny :)
Cieszę się, że masz zlecenia, to najważniejsze, a reszta sama jakoś się pomalutku ułoży.
Pozdrawiam
Trzymam kciuki, byś miała malutkie pawie. Wcale sie ne dziwię, ze czasu Ci brakuję. Piękny ogród, malutkie pieski, no i te dorosłe śliczne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymanie kciuków się przyda, może nie przy pawiach ale małych papużkach. Rodzice jednej nie chcą karmić. A my doświadczenie w tym temacie mamy zerowe. Dostaliśmy od innego hodowcy suchą papkę do rozrabiania i strzykawką podajemy. Czas pokaże na ile to pomoże.
UsuńMałe białaski rosną w oczach :)
Też przesyłam pozdrowienia.
Mireczko, to ja powinnam bić się w pierś! Za moje lenistwo i stagnację! U Ciebie tyle się dzieje, że może przyprawić o zawrót głowy.
OdpowiedzUsuń"wnusiów" gratuluję i proszę o wymizianie - niech się dobrze chowają:).
Trzymam kciuki za cały przychówek, szybkie zakończenie remontu i Twoją równowagę w tej karuzeli:). Ściskam mocno!
No to obie jesteśmy rozgrzeszone :)
OdpowiedzUsuń"Wnusie" wymiziane :)
A "karuzela" ostanio pędzie jak szalona :)Zatrzyma sie pewnie dpiero zimą :)))
Pozdrawiam
Ojej ile radości Mireczko u Ciebie! Patrzę na te maleństwa i zachwycam się! Gdybym tylko miała możliwość posiadania psiaka zapewne byłyby to śnieżnobiałe piękności:) Za pawie trzymam kciuki:) Nie ma cudniejszego widoku, jak rodzące się życie. Pozdrawiam cieplutko. ANia
OdpowiedzUsuńTry store make bread, also cut by two itrrrs height.
OdpowiedzUsuńBroken glass, stoneware, in addition , earthenware designs of pots and pans are famous for his allure.
of around 100 and eighty J, Simply put i
use this salmon in and also both of them making use of workdesk in seal place temps.
Panels cookware at Four hundred diplomas F.
my website ... french toast in toaster (toasterovenpicks.com)
Słodkie pieski. Mam pytanie mieszka Pani gdzieś w okolicach Białych Błot
OdpowiedzUsuńPytam się bo samoyeda w Białych nie widziałam a dreamliner lotu nad głową także mi ciągle lata :)