PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

środa, 12 października 2011

Zawody Psich Zaprzęgów - Bultic Cup, Biegi Licencyjne - Zakroczym 8-9.10.2011

Co ja się będę wysilać :), Paulina tak fajnie pisze ... wstawiam to co Ona tak "lekko i przyjemnie" sama opisała ... :)))

" ...    8-9.10.2011  odbyły się zawody psich zaprzęgów w Zakroczymiu. W zawodach udział wzięły dwa samoyedy - Honey The Glow Of The Snowy Star oraz Blaze Honey The Glow Of The Snowy Star (po domowemu Frodo ). Dla     obu samojedów były to drugie zawody w biegach licencyjnych.

Do przebiegnięcia było tym razem 4550m, a konkurencja równie duża co w Minikowie.

Honey i Michał świetnie się spisali - zdobyli I miejsce jako najszybszy Nordycki Pies Zaprzęgowy dzięki uzyskaniu bardzo dobrych czasów w oba dni Frodo był na podium trzeci.

Atmosfera była bardzo miła, choć tym razem pogoda dała się we znaki - rano deszcz, w czasie biegów słońce, a na zakończenie grad.

Zarówno Honey, jak i Frodo, ukończyli drugi etap prób pracy (Frodo zaliczył pierwszy etap w ubiegłym roku), dzięki czemu od wczoraj są samojedami użytkowymi, oczekującymi na przyznanie oficjalnego certyfikatu od FCI. ... "

Hanuś z rozetami ... po odespaniu zawodów ... ale myślami to on jest gdzieś daleko ... taką ma minkę :)
" ...W sumie przed zawodami w Minikowie Honey biegał tylko luzem z Michałem (obok mamy lasek i tam wyprowadzamy psy), ewentualnie w zwykłych szelkach i na smyczy. Przymiarkę w profesjonalne szelki, pas i linkę zrobiliśmy dopiero na dzień przed zawodami w Minikowie - pas pożyczyli nam hodowcy Hanusia, bo w sumie nie wiedzieliśmy czy Honey sprawdzi się na zawodach, a jednak profesjonalny sprzęt trochę kosztuje


Na lince poćwiczyliśmy w dniu zawodów, przed startem - chodzi o to, że pies na ciągnąć maszera, a Hanuś na początku chciał biegać przy nodze wystawowym kłusem (ma wyczucie, nie ma co ) i trzeba było mu pokazać jak ma biec.

W sumie Honey sam załapał na czym to polega... On jest nauczony, że na komendę "goł!" może biegać i się bawić, bo jest spuszczony (bez goł nie odbiega), a spiker odliczał czas "trzy, dwa, jeden go! go! go!" i na to "go" Hanuś strasznie się nakręcił, trochę go jeszcze "podkręciliśmy" przy starcie, przed nim biegły inne psy (starty co 30sek) i jakoś instynktownie ciągnął, czasami gdy zwalniał, Michał nakręcał go znów tym "go! go! go!" i Honey ponownie ciągnął.

W tygodniu między zawodami w Minikowie a zawodami w Zakroczymiu Michał brał Hanusia na pas i biegali na krótkich dystansach po lasku, później Hanusia spuszczał i biegali luzem.

A w Zakroczymiu Hanuś już bez nakręcania sam wystartował jak z procy, już przy odliczaniu był nakręcony, że zaraz bieg i nie trzeba było go namawiać ... "

Paulina, Twoi chłopcy spisali się na medal !!!
Gratulacje,
A zdjęcia będą ?