PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

czwartek, 24 października 2013

Co nam więcej do szczęścia potrzeba :)

Ostatnie dni przed porodem już się Kiarze nic nie chciało, wszystko obserwowała z pozycji siedzącej :)




 W domu też ile mogła to kombinowała
(nie jest taka brązowa, to tylko gra światła)








Najchętniej to by na kolanach rodziła :)
A dzisiaj pełnia szczęścia, można biegać do woli :)






Maluszki (dzisiejsze) :)


 Słońce dzisiaj himeryczne było i bawiło się ze mną w kotka i myszkę :)
I dlatego zdjęcia różnią się odcieniem :)






Maluszki rosną, dobrze się czują. Kiara też jako mama sprawuje się doskonale.
Oby tak dalej :)