Dzisiaj pojechaliśmy kupić naszej pawicy kawalera :).
Oczywiście Orion-Rep pojechał z nami :)
Wyścieliłam mu tylnie siedzenie, chociaż nie wiem po co, bo przecież i tak było wiadomo, że całą drogę spędzi na moich kolanach :)))
Podróż nie była długa, dwie godzinki w jedną stronę. Zniósł ją doskonale. Kręcił się trochę, ale jak usłyszeliśmy, że zaraz nas wysadzą to już był spokój :)))
A to co zastaliśmy po przyjeżdzie to był niesamowity widok.
Po podwórku spacerowały pawie.
Orion był bardzo ciekawy wszystkiego, ale cały czas nas się pilnował :)
Pawie były bardzo ciekawe co to za biała kulka biega po ich terenie :)
W sumie przyjechał z nami paw (ten z lewej) i pawica ( biało-czarna w głębi).
A nasza (z przodu), czujna i bacznie pilnująca "obcych" :)))