Orion towarzyszy nam wszędzie, nie opuszcza na krok. Dobrze trzeba patrzeć pod nogi, żeby się nie
przewrócić :)
Tak się zastanawiam, patrząc na siebie na zdjęciach, jakie to człowiek ma "wyjściowe ubranka " :)))
Bardzo aktywnie uczestniczył we wszystkich pracach :)
I ja po ogrodzie polatałam :)