Z ogrodu Jacek przyniósł coś takiego, obrastało małe świerki ... masz zrobisz sobie wianek powiedział ... no no mąż mi się zmienia :)
I powstał taki wianeczek
Ten powstał z resztek gałązek przyciętych na groby.
Ten przywiozłam sobie z Lipusza, piękne miejsce na Kaszubach ... byliśmy tam na zawodach psich zaprzęgów ... popatrzeć tylko :
Taki wczesnojesienny
Takie bombeczki nauczyłam się robić ... na tych moich spotkaniach w Nakle