14.03.2013 roku ponownie mieliśmy przyjemność gościć u siebie panią Hannę Wojciechowską - która w 2006 roku powołała do życia Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne :) i prowadzi zajęcia w bydgoskim "Kynoparku"
Testy predyspozycji szczeniąt przeprowadzała razem ze swoją asystentką.
To ćwiczenie miało za zadanie ukazanie jak szczeniaczki radzą sobie z różnym podłożem i wysokościami.
Tor przeszkód zmontowany na szybko z tego co było pod ręką :)
-kartoniki
-poduszka(śliska)
- koszyk wiklinowy
A może jakaś nagroda za dobre sprawowanie ?
Każde spotkanie z Hanią wnosi coś nowego. Poznaję wiele metod pracy ze szczeniaczkiem. Niby wszystko się wie :))), ale są drobiazgi, na które trzeba bacznie zwracać uwagę. Bo to one potem mogą mieć spory wpływ na późniejsze zachowanie psa. I przy pomocy takich testów poznaje się też charakter szczeniaczka.
Piękne szczeniaczki ,
OdpowiedzUsuńale widzę ,że dbasz o nie wyjątkowo :-)
Staram się Krysiu jak mogę :)
UsuńMyślę, że wszystkie szczeniaki zdały test na "szóstkę" :)))
OdpowiedzUsuńOczywiście, inaczej być nie mogło :)
UsuńA mnie trochę żal tych szczeniaczków, że musza zdawać jakieś egzaminy i byc oceniane. A są tak cudowne same w sobie przecież...Ale ja laikiem tylko jestem i jak osoba cywilna zupełnie to pisze, a nie jak zaangażowany w hodowlę znawca. Piesuńki sa rozkoszne, beztroskie, ufne i szczęsliwe - szkoda że musza wyrosnąc i sprostać dorosłym oczekiwaniom i wyzwaniom.
OdpowiedzUsuńUsciski serdeczne zasyłam i wyrazy uznania za znawstwo i niezwykłą troskę o szczeniaczki!:-))
Olgo, one nie zdawały żadnych egzaminów :)
UsuńOceniane były pod względem predyspozycji do pracy w kynoterapii.
Na jednego ze szczeniaczków czeka Pani, która chce z nim pracować jako kynoterapeuta, i właśnie dlatego były te testy by wybrać dla Niej najbardziej odpowiedniego.
Samoyed to psiak, który uwielbia kontakt z człowiekiem, pracę z nim.
W tych testach szczeniaczka się do niczego nie zmusza, tylko obserwuje jak chętnie wykonuje to co chcemy by zrobił :)))
Dziękuję za uściski i też pozdrawiam.
Acha, to dobrze że nie zdawały egzaminów! Teraz jest takie zagęszczenie egzaminów wszelakich dla dzieciaków, że pomyslałam, iż także psiaki ta mania dopadła. Ale skoro tylko się bawiły i cieszyły towarzystwem tej pani znawczyni, to cudnie.Niech się pieknie psinki rozwijają i przynoszą radośc Tobie i przyszłym opiekunom!
UsuńDobrej niedzieli!:-)))
Piękne są :) Takie białe puchate kuleczki:) Czytając Twoje Mireczko posty o nich zdałam sobie sprawę jaka to odpowiedzialność wychować dobrze zwierzaka. Myślę, ze większość ludzi i pseudohocowców nie ma o tym pojęcia. Ja bardzo bym chciała mieć psa, ale wiem, że w mieście, w mieszkaniu i u właścicieli, których większość dnia nie ma w domu nie byłoby mu dobrze. Może kiedyś w przyszłości. Pozdrawiam cieplutko Ciebie i maluchy:))) Ania
OdpowiedzUsuń