PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

sobota, 2 lipca 2011

DOGS FROM OUR KENNEL -HONEY Chwalimy się :) pieskami z naszej hodowli - Honey

Honey The Glow of The Snowy Star
Paulia has decided to photo compare daddy and his son, Honey. What a great idea and we can easily see that an apple doesn`t fall far from the tree. 
Paulina, to porównanie z tatą - fajny pomysł.,  tylko młody ma troche bardziej biszkoptowe uszka :)
Laila`s lovely brownish tan ;)
Jaka Laila opalona :), no w końcu dziewczyny lubią brąz :))) 
Where the dog`s dreams are...
Ciekawe o czym on tak duma ?
I really like this photo :)
To mi się podoba ... 
Paulina , zdjęcia jak zwykle super :)
Dziękuję i pozdrawiam.
Many thanks and best regards.

12 komentarzy:

  1. Świetne zdjęcia, psiaki jak zwykle bardzo zajęte:). Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Honey nie tylko ma większe uszy ale i... dłuższy język ;) hihihi a w trawie to udawał małego zajączka ;) pozazdrościł Laili, której w trawie wystają tylko uszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uszy wcale nie sa wieksze.Maja po prostu inny odcien wiec wydaja sie wieksze. Gdyby Hanniball mial biszkoptowe wygladalyby identycznie. Jedno jest pewne Hanniballowe "spojrzenie" jest jak najbardziej dziedziczne. Balthazar ma juz je opanowane do perfekcji i zawsze bezblednie wie kiedy go uzyc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Honey brudny- Honey szczęśliwy :D
    A z Lailą para doskonała, w sam raz do psot i zabawy :)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marta masz całkowitą racje co do dziedziczenia spojrzenia. Jest jedyne w swoim rodzaju i dzięki niemu można poznac który samek to dzieciak Hanniballa ;))))
    A Honey to uwielbia w piachu leżec to chyba największa frajda spaceru :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Mireczko witam Cię skarbie...dawno mnie tu nie było:)))Piękne te Twoje pieski aż chce się je przytulić!!!! Kochana pozdrawiam serdecznie i wysyłam Ci maila...w sprawie książki, buziaczki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, Honey kocha piach :) czasem Michał krzyczy, że tak mu pozwalam tarzać się w piachu, błocie, łazić po sadzawkach w lesie i wpuszczam takiego do domu :) ale on jest wtedy tak szczęśliwy, że nawet nie jestem w stanie mu tego zabronić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Paulina, ja mam to samo,pozwalam mu wchodzic do wody, tarzac sie w piachu a pozniej tez musze wysluchiwac Rodericka litanii. No ale jak mu zabronic? Jeszcze jak sie tak na Ciebie patrzy tymi swymi proszacymi oczyma :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ach, psi... ja jestem kociara, ale uśmiecham się do tych zdjęć. Tacy sympatyczni:-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Mireczko wpadam jak po ogień:))) Wysłałam Ci maila i się trochę niepokoję, bo nie mam od Ciebie wieści. Czy odebrałaś już, czy znowu gdzieś przepadł?Pozdrawiam Cię cieplutko i buziaczki zostawiam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Grasza 44
    spokojnie spokojnie bo Mireczka intensywnie wypoczywa :))))
    Kazała wszystkich serdecznie pozdrowic i powiedziec że jest pięknie.
    Tak że możemy jej tylko pozazdrościc :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. ach, komu dobrze :):)

    OdpowiedzUsuń