PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

środa, 29 czerwca 2011

DOGS FROM OUR KENNEL Chwalimy się :) pieskami z naszej hodowli - Lucy

Lucy Honey The Glow of The Snowy Star
ur./born24.03.2011
m./mother GLOW ARCTIC STAR Yoshi & Us - XAMBA
o./ father Dragviken's HANNIBALL OF SAMSON - HONEY
Lucy zamieszkała razem z 5-letnim samoyedem Baloo, 16-letnim persem Ariette i   wspaniałą rodziną 
Villu i Liisi w Viimsi w Estoni.  .
Kilka zdjęć zrobionych zaraz po przyjeżdzie.

I`m very happy to share some news about Lucy. She moved to Estonia to live with a lovely family of Villu and Liisi in Viimsi. Baloo (a 6 yrs old sammie) was already waiting there for her, so was Ariette, a 16yrs old presian cat.
To chyba było powitanie :)
Welcome Lucy !
A to zasłużony odpoczynek po tak długiej podróży :)
And a well deserved nap after a long trip to the new home.
I spacer z małym Tobiasem
and a walk with little Tobias
A to już aktualne ... 
Some recent photos, isn`t she stunning? You gotta love her to bits!
A ze starszym  bratem trzeba dobrze żyć :)
with Baloo her older"brother" and best buddy
Przed wyjazdem mała Hanna-Liisa narysowała mi na pamiątkę swoje zwierzaczki ...
pierwszy idzie Baloo, potem kot Ariette :))) i na końcu mała Lucy :)

Before setting off back to Estonia little Hanna-Liisa drew something for me ! Sooo cuuute:) Thank you so much !!
Baloo is strolling first, followed by Ariette and Lucy at the back:)
i dostałam taki jeszcze rysunek ... narysowany w chwili gdy goście się pakowali do samochodu
a ja trzymałam małą Lucy :)
And one more drawn at the very last minute when I was holding Lucy goodbye.
  I am very happy with the way Hanna-Liisa pictured me;) However, I have shown it to my daughter Ania and guess what she said..." You are not that slim!" Goodness gracious! my own child...no comments. Despite the annoying remark I will still frame the pictures to treat my eyes for looong time.

Prawda, że ładnie na nim wyglądam :)
Pokazałam go córce Ani ...a ona ... przecież Ty nie jesteś taka szczupła :)... wlasne dziecko, szkoda gadać 
A i tak oprawie go sobie w ramkę i będę siebie podziwiać :)

14 komentarzy:

  1. Fajnie, że mała na nowy, wspaniały domek. i widać już, że będzie cudny kontakt mailowo-zdjęciowy!
    Mirka - obrazki są piękne i naturalnie przedstawiają rzeczywistość - i tego będziemy się trzymać! Dzieci widzą sercem :).
    Pozdrawiam Cię serdecznie, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo to wycieczkę sobie urządzili ;) mała rozkoszna :) niech zdrowo rośnie i podbija estońskie ringi :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. oh ten jezor Anuli hihihi
    Fajnie,ze Lucy sie zaaklimatyzowala i ma super rodzinke. Baloo jest swietny !!

    OdpowiedzUsuń
  4. a tak w ogóle myślałam, że Marta jest jedynaczką ;) a rysunki śliczne, wróżę przyszłość artystyczną hihihii

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba, że źle zrozumiałam to "córce Ani" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie nie jest nas dwie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a to ja nawet nie wiedziałam :P zawsze tylko o Marcie było wspominane :D hihihi

    OdpowiedzUsuń
  8. Bylo chyba tez cos o Anuli kroliku, ze sie przeprowadzil do rodzicow na wies, bo mu miejski smog szkodzi haha

    OdpowiedzUsuń
  9. hahahah nie doczytałam tego! aż poszukam! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lucy śliczna i Baloo też niczego sobie samczyk
    Ja myślę że to mimo wszystko nie brat a przyszły narzeczony zobaczcie jak w oczy sobie patrzą :)))
    Mirka bardzo ładnie zostałaś sportretowana od razu Ciebie poznałam :))
    Paulina a ja myślę że będziesz miała okazję poznac ich na żywo na jakiejś Estońskiej wystawie wierzę w wasze możliwości W końcu Estonia nie tak daleko :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. My tam na Łotwę się wybieramy :P ale to dopiero jak użytek Haniskowi zrobimy ;) od biedy Estonia też może być hahahah pozwolimy Estończykom nas popodziwiać hihihihi :D

    OdpowiedzUsuń
  12. I my się cieszymy jak mamy kontakt z nowymi właścicielami naszych psiaków, bo wtedy wiemy jak im tam jest.
    Paulina, Estonia nie taki znów odległy kraj, mały Tobias dał radę :))... ale taki wyjazd to już jednak mała wyprawa :) jechali do nas 16 godzin nonstop... rodzice na zmiane.
    Tam najstarszy syn też ma zdolności plastyczne
    http://www.facebook.com/media/set/?set=a.154753671252509.33498.100001536310120#!/profile.php?id=100001536310120&sk=photos, chodzi do domu kultury i tam tworzy, myśli o wyższej szkole plastycznej.
    Wszystko co jest na zdjęciach jest jego autorstwa.
    Aguś, dziękuję żeś mnie rozpoznała :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. 16 godzin na wystawę to nie tak strasznie hahahah to jak z Białegostoku do Szczecina i z powrotem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. I blog frequently and I seriously appreciate your information.
    The article has truly peaked my interest. I am going
    to bookmark your site and keep checking for new information about
    once per week. I opted in for your Feed as well.
    My weblog ... online casino gambling

    OdpowiedzUsuń