ODWIEDZINY NAKIELSKIEJ SFORY
Dnia 9 listopada 2012 roku dzieci z oddziału przedszkolnego” Krasnale” z wych. Małgorzatą Piecuch i p. Pauliną Lasik uczestniczyły w zajęciach z udziałem piesków rasy siberian husky oraz samoyed. Spotkanie poprowadził Pan Jacek Nowak z NAKIELSKIEJ SFORY – Stowarzyszenia Miłośników Psów Zaprzęgowych. Przedszkolaki mogły obejrzeć psy z bliska i pogłaskać. Dowiedziały się m. in. jaką porę roku pieski lubią najbardziej oraz w jakim zawodach biorą udział. Jedną z atrakcji były wózki na kółkach przyczepione do psiego zaprzęgu. Zajęcia miały na celu przełamywanie lęków przed zwierzętami. Spotkanie pozostawiło dzieci w bardzo dobrym humorze i dostarczyło im wielu wrażeń. W końcu kontakt naszej pociechy ze zwierzakiem stymuluje jej rozwój i pozwala na szybsze i bardziej dokładne poznawanie świata, w którym żyje.
Już wkrótce kolejne spotkanie ze zwierzakami.
Już wkrótce kolejne spotkanie ze zwierzakami.
Powyższą informację wraz ze zdjęciami skopiowałam ze strony przedszkola "Krasnale" --aktualności
W spotkaniu brała udział nasza samoyedka - Aranda z Łancuta :) i hasiorki naszych przyjaciół.
Dzieci bardzo żywiołowo reagowały na pieski, z chęcią głaskały je, przytulały się.
Były też i takie, które czuły się bezpiecznie na rękach u swoich pań i wtedy todopiero lody zostały przełamane :) i piesek został pogłaskany.
Spotkanie z takimi maluchami to dla nas no, może nie całkiem nowe doznania - bo już kiedyś z Arandą i Arią jeżdziliśmy do przedszkola w Bydgoszczy ale to było już tak dawno :)
Do spotkania z takimi przedszkolakami trzeba zupełnie inaczej się przygotować by zainteresowały się tym co im chcemy przekazać :))) I tutaj mój mąż zupełnie zapomniał jak z takim brzdącami rozmawiać ... ale od czego ma żonę :))) Było o śniegu, sankach ...
Mirko wspaniała sprawa z psami w przedszkolu , dzieci z pewnością miały frajdę .
OdpowiedzUsuńJak patrzę na Twoje psy to tak mi się marzy mieć takiego samoyeda .
Pozdrawiam Cię serdecznie Ilona
Dzieci miały ogromną frajdę, a my jeszcze większą widząc ich uśmiechnięte buziole.
UsuńTeż serdecznie pozdrawiam :)
A pieski masz cudne! Jakby wyjęte z baśni o Królowej Śniegu. A może biegły kiedyś w jej zaprzegu? Już sobie wyobrażam je zimą. Białe na białym, przy czym odcieni bieli jest tysiące. Wszystko przecież zależy od słońca.
OdpowiedzUsuńA dzieciom się nie dziwię, że im się spotkanie z pieskami podobało. Przecież to zupełnie co innego, niż ogladanie bajeczek o zwierzątkach w telewizorze. Mogły dotknąć psów, powąchać, posłuchać ich pisków, szczekań i ziajań, wysłuchać ciekawych historii o nich i zamarzyć o tym, że może kiedyś i one poprowadzą takie cudne zaprzęgi i popędzą w białe oddale razem z wiatrem i zawieją śnieżną!
Serdeczne pozdrowienia Mirko!
Sama bym tego piękniej nie ujęła :)
UsuńDziękuję
Droga Pani Mirko.
OdpowiedzUsuńChwalimy się na razie amatorskimi i trochę subiektywnymi osiągnięciami "dogoterapeutycznymi" :).Nasza Nutka, zwana też czasem Nutelką, robi absolutną furorę u syna w szkole. Jesteśmy oblegane przez dzieciaki, które nie mogą się nią nacieszyć. Głaszczą, przytulają, tarmoszą, a Nutka wygląda na uszczęśliwioną. Jesteśmy witane: "o przyszła ta pani z owieczką" :)) Na wieść, że samoyedy nie uczulają mnóstwo rodziców podpytuje nas o tą rasę. I testują na nas czy na pewno. Suńka rośnie jak na drożdżach, rozrabia jak szalona i jest wulkanem energii. Pozdrawiamy serdecznie z Warszawy. Kinga i Nutka :)
Witam
UsuńSuper, że Nuteczka sprawia tyle radości.I jak najbardziej proszę się chwalić swoimi osiągnięciami, wszelakimi :)
U tych psiaków to jest właśnie niesamowite, że tak cierpliwie znoszą wszystkie czułości ze strony dzieci. A jak już mają dosyć to się same delikatnie wycofują, albo odwracają głowę i to jest sygnał, że trzeba dać mu odsapnąć.
My czasami spotykamy sięteż z określeniem "o jaki ładny niedżwiadek" :)
Pozdrawiam
Aranda z Aria zawsze cieszyly sie na spotkania z dziecmi, byly wtedy w siodmym niebie. Moze mniej entuzjastycznie podchodzily do poprzedzajacej wizyty kapieli ale radosc ze spotkania byla przeogromna aczkolwiek wyczerpujaca. Faktycznie troche juz czasu minelo...fajnie slyszec, ze Aranda dalej sprawdza sie kynoterapeutycznie i zaraza dzieciaki miloscia do siebie :-) Buziaki
OdpowiedzUsuńCieszyła się jak dawniej :)))I z kąpieli i z zabawy z maluchami :)
UsuńMyśląc o takim spotkaniu pomyślałam od razu o tym, że Kayla byłaby bardzo zadowolona:) Widać wdała się z tym w mamusię:)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się żeby kiedyś zawitać z moimi Białaskami i Czarnuszkami w takim przedszkolu:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Justyna, a nie ma w okolicy jakiejś fundacji, stowarzyszenia na zasadzie wolontariatu dogoterapeutycznego ... coś takiego jak to http://caneprohumano.org.pl/.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zazdroszczę dzieciom kontaktu z tak wspaniałymi psiakami :)
OdpowiedzUsuńPani Mirko prosze o pilny kontakt w sprawie wygranej w Candy.Adres mailowy na moim blogu :)
Pozdrawiam cieplutko :)
O rany już zaglądam :)))
Usuń