PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

czwartek, 18 lipca 2013

Roboczy miesiąc :)

Tak szybko mija czas.
Dzień za dniem tak błyskawicznie mi ostatnio przemija ... że jeszcze trochę i będę mogła powiedzieć ...a mnie jest szkoda lata :)
 Od dłuższego czasu trwa remont/odnawianie  elewacji naszego domu. Zmieniamy też na piętrze okna na większe.
Każdy kto przeżył kucie w murze grubym prawie na pól metra to wie co to za przyjemność :)
A i pogoda zbytnio nam nie sprzyjała, padało co kilka dni ...
Więc wszystko przeciąga się niemiłosiernie długo.
Tylko pył króluje wszędzie :(
My się cieszymy, że nasz domek będzie cieszył nasze oko ... tylko szpaki będą wściekłe bo im rezydencje zlikwidowaliśmy. Tam gdzie na zdjęciu jest biały styropian szpaki porobiły dziury i miały swoje domy. Co roku je powiększały :(
Bardzo uciążliwe było to sąsiedztwo.



 W lipcu był festyn w mojej wsi, wystawiałyśmy rzeczy które zrobiłysmy podczs piątkowych spotkań.
Chciałyśmy się pochwalić i zachęcić innych by skusili się i przyszli na nasze spotkania ...
Zobaczymy ...


W jeden z weekendów odwiedziła mnie Aga z rodziną i Szinukiem :)
Aga, podobnie jak poprzednio, przyjechała do nas jak Mikołaj na święta ... każdy dostał prezent :)
Maluchy/ ich nowi właściciele  też dostali upominki :)
A największy Prada, jako , że Aga jest jej  matką chrzestną :)))
Jak już kiedyś pisałam, Aga mogłaby co sobotę do  nas wpadać ... Aguś przyjechała z przepysznymi babeczkami, winem i mięskiem na grila ... możecie mi tylko zazdrościć :)))  
Czuliśmy się jak goście !!!


Dostałam piękną lawendę ze ślimaczkiem  :)


Od jakiegoś czasu  córka chciała spróbować zrobić licencję pilota :)
Podczas tych wakacji zaczęła realizować swoje marzenia,
 Potem mąż zapragnął wznowić swoje uprawnienia ...
i tak to wszyscy latają, 
oni w powietrzu 
a ja za nimi robiąc zdjęcia :)))


Podczas jednego z wyjazdów zauroczyło mnie niebo, chmury które zmieniały się jak w kalejdoskopie ...
były przepiękne



W ostatni weekend pani Daria Kosmala z Telewizji Polskiej - Bydgoszcz  zaprosiła nas, czyli nasze Stowarzyszenie "Sfora Nakielska", na spotkanie do Myslęcinka pod Bydgoszczą.
Wzieliśmy udział w Jej cyklicznych spotkaniach pod hasłem "Zdrowo na sportowo". 
Chodzi o propagowanie zdrowego trybu życia połączonego z przyjemnościami :)




Maluchy są coraz bardziej cudne :)
A oto Rudy Niuniek, który skradł serca całej rodzince:)
Ale i potrafią też zaleźć za skórę, oto przykład, że nie tylko dzieci podczas deszczu się nudzą :)))
Wiadomo, że muszą zostać czasami na dłużej, bo inne żyjątka też chcą jeść i pić a pogoda nie zawsze sprzyja pobytowi na zewnątrz.
A co tam  ... częste mycie skraca życie ... ale nie podłodze :))) trzeba pani pomóc :)))
Dinusia wykąpać ...
Ale przecież życie to nie tylko same przyjemności, 
czasem też i ręce z "nadmiaru tych przyjemności" opadają.


Potem łobuzy spojrzą i człek mięknie, i wszystko wybacza .


Pozdrawiam Wszystkich, 
dziękuję za komentarze.
Przepraszam, że odpowiadam na nie po czasie, ale się nie wyrabiam.
Ale to co wyżej pokazałam to nie wszystkie "atrakcje" tegorocznego lipca ... :)
Los dba byśmy się za bardzo nie nudzili :)
O tym później.
Papużka, nimfa, którą dokarmialiśmy przeżyła i już samodzielnie lata i je :)

29 komentarzy:

  1. Mirko :)
    Że z Ciebie nocny marek to wiem :)
    Tyle rozmaitości u Ciebie , i dzieje się , że hej ..
    Córę masz ambitną ..ma to po Tobie ...z Ciebie wszak wulkan energii ....tylko się z tym kryjesz.
    Na festynie prace wystawialiście , no no ...więcej zdjęć nie było z tego , widać fajne rzeczy tylko , że zbliżyć się nie da ..
    Buziaki ślę ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że z Ciebie też :)
    Wieczory są tylko moje :)
    Hm, ja i wulkan energii, chyba nie :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mireczko! Lato mija, dni szybko biegną ale najważniejsze, że tyle wspaniałych rzeczy się u Was dzieje. Jak przyjdzie jesień, to w odnowionym domku będziecie oglądać zdjęcia z lotów:))).
    A maluchy to już takie bardziej niedźwiadki! Ale pychole mają rozbrajające, więc trzeba wybaczać rozrabianie!
    Ściskam Cie mocno i życzę wspaniale długiiiiiiich i cudownych, letnich dni! Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za szybko te dni mijają. Może dlatego, że jak dla mnie to za dużo rzeczy ostatnio wokół mnie się dzieje. I najgorsze jest to, że na niektóre nie mam wpływu. Na przykład kiedy fachowcy przyjdą i skończą elewacje ostatniej ściany :(
      Rusztowanie stoi na podwórku, ogranicza poruszanie się a wysokie na prawie 10 m, jak silniej wieje to patrzę czy jeszcze stoi :)
      Maluchy z każdym dniem coraz bardziej pomysłowe bo i wyżej sięgają i więcej rzeczy można ściągnąć :)
      Dzięki za życzenia, Tobie też życzę by dni były tak długie byś zrobiła szystko co sobie zaplanowałaś :)))

      Usuń
  4. Widzę ,że masz urozmaicone lato :-)))
    Białaski są cudne, nic dziwnego ,że serce mięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato dostarcza takich atrakcji, że długo będziemy je pamietać :)
      Białaskom wszystko uchodzi, wystarczy, że jęzorkiem przejadą po policzku i wszystko gra :)
      Pozdrawiam serdecznie .

      Usuń
  5. Te maluszki są po prostu urocze !!!!!
    Remontów współczuję..ale za to jaki efekt, więc warto pomęczyć się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Remonty u nas trwają już bardzo długo :)już się zdążylismy przyzwyczaić, że ciagle coś rozdłubane :)
      Nie ma to jak stary dom ... ale najważniejsze, że już kilkadziesiąt lat w rodzinnych rękach.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. A mojemu białasowi jakoś nie chce przejść to psocenie z okresu szczenięcego :)
    Ostatnio w nocy na balkonie wszystko z donic mi wykopał, po całym mieszkaniu ziemię i resztki kwiatów poroznosił, a na koniec cały brudny przyszedł po cichu do łóżeczka, a co mu tam :)
    Jak się obudziłam to nie wiedziałam gdzie jestem i w co najpierw ręce wsadzić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to była niespodzianka :) Nie wiadomo ...śmiać się czy płakać :)
      Niektórym to psocenie długo siedzi w głowie, nasze starsze czasami coś takiego wymyslą, że ...
      Kwiaty doniczkowe ciągle w pełnym zagrożeniu. Hanuś już jako dorosły obgryzł klamkę w kuchennym oknie :( Mielismy takie siedzenie pod oknem, lubił na nie wskakiwać i gapić się przez okno. Ławeczki już nie ma :)
      Pozdrawiam
      Jakieś nowe zdjęcia poproszę :)))

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Działo się u Ciebie w lipcu, oj działo. Remontu domu, a raczej sprzątania po nim, nie zazdroszczę. Były miłe odwiedziny i ciekawe spotkanie. Tata z córka latają,chyba bym się trochę bała o nich. Pieski są przepiękne i cudownie, że z papużką jest w porządku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorzej to jest zabrać się za to sprzatanie :) Ale w trakcie pojawiła sie pomoc w osobie mojej siostrzyczki - przyjechała w odwiedziny :)
      O latającą rodzinkę też się boję ale staram się złych myśli nie dopuszczać do siebie.
      Serdcznie pozdrawiam i życzę dużo słoneczka :)

      Usuń
  9. No rzeczywiście moc atrakcji lipcowych u Ciebie ! latanie.. ech.. moje marzenie :) Słuchaj rudy chłopczyk? to co one będą miały rude uszka jak pointy? :D czy to tylko takie chwilowe? fajne by były :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam dać wpisowi tytuł ... Lipcowe atrakce ... słusznie to ujełaś :)
      Wbrew temu, że przez tyle lat słucham o lataniu to ono nigdy nie było moim marzeniem. Wolę stąpać po ziemi. Przestworza nie dla mnie :)
      Maluszki mają biszkoptowe naloty na włosie ...ja się śmieje, że rude. Mają to po tatusiu i dziedku. Biszkopcik jest mniej lub bardziej intensywy w zależności od pory roku i w okresach lnienia psa. Nie wszystkie w miocie to mają. Biszkopt wychodzi na uszkach,może też być na bokach.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Kurczaki to fajne takie umaszczenie :D dla mnie bomba :) w przyszłym tygodniu w Będzinie tylko jeden samoyed na wystawie , może od Ciebie? :) Jadę się rozglądać.. wczoraj przeglądałam karty ocen z młodzieżówki i trochę mi się tęskni...

      Usuń
  10. Sporo się faktycznie u Ciebie dzieje, ale to chyba dobrze? Remonty - wiadomo, rzecz uciążliwa, ale bedzie ładnie, jak się skończą :)
    Pieski przesłodkie,to niemozliwe, żeby tak rozrabiały ;) wodę rozlewały ;) takie słodziaki i chodzące niewinności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dzieje się i jeszcze teraz :)
      Cały sierpień przeleciała jak dni kilka. Mam nadzieję, że wrzesień przystopuje :)
      A jak minie wrzesień to czas mysleć o świętach :)
      A te słodziaki to łobuzy prawdziwe :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Oj faktycznie , dużo się u Ciebie dzieje :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, dzieje się dzieje :)
      Cieszę się, że wieczory dłuższe bo będę miała więcej czasu dla siebie .... i bloga :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Tyle wiadomości różnistych u Ciebie Mireczko, ze nie dziwi fakt, braku czasu. Ale jeśli może to być pocieszenie, u mnie jest podobnie:) Sama nie wiem w co ręce najpierw włożyć: Najmniej czasu na robótkowanie:( Psiaki wyglądają słodko jak pluszaki:) Pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pozdrowienia :)
      Dla mnie wrzesień będzie miesiącem wyciszenia a dla Ciebie będzie pewnie sporo dodatkowej pracy związanej z rozpoczęciem roku szkolnego.
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Zastanawiałam się czemu tak długo nic nie piszesz na blogu i pomyslałam, że masz huk obowiązków i zajęc. Podobnie jak u mnie. Myslałam tylko, że to zwykłe, gospodarskie obowiązki a tu proszę - remonty, latanie, festyny! Nic dziwnego, ze nie masz grama wolnego czasu. Dobrze byłoby żebys w sierpniu mogła nareszcie troche odetchnąc i krzatać sie bez pośpiechu uz w wyremontowanym i posprzątanym domku .A to, co pokazałas na fotce - odnowiony front domku - prezentuje sie świetnie. warto wiec pocierpieć, zeby potem mieć taką elegancką rezydencję. Nasz dom długo jeszcze poczeka na odnowienie elewacji. Stoi więc taki szarobury w w nim dla ptasząt dziury!
    Rude uszko jest rzeczywiście cudnym psiakiem! Rzeczywiście widok takich slicznosci wynagradza wszelkie dodatkowe, związane ze szczeniaczkami obowiązki.
    Ciepłe mysli zasyłam i dobrego sierpnia zyczę!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Oleńko :)
      Sierpień też był szalony, codzienne obowiązki przeplatały się z odwiedzinami rodzinki. Jedni wyjeżdżali, inni przyjeżdżali ... było cudownie. Dni tak szybko leciały, że brakowało czasu na pisanie, komentowanie. Czytałam wszystko :) ale jak dłużej laptop był otwarty to słyszałam ... no weź odłuż go :)
      Wszystkie maluszki już przebywają we własnych domach, teraz tylko na zdjęciach oglądam jak sobie radzą :)
      I cieszę się, że zbliżają się długie wieczory :)
      Całuski przesyłam

      Usuń
  14. jakis update by sie przydal :-) M

    OdpowiedzUsuń
  15. po prostu pozdrawiam , zaglądam sobie rozgaszczam się i czekam na nowe posty:)
    Trzymam kciuki aby wyszło Wam wszystko po Waszemu:):
    Pat

    OdpowiedzUsuń
  16. Mireczko, ależ się u Ciebie dzieje:) Tyle różnych ciekawych zajęć i przedsięwzięć:)) Psiaki są czarujące, a córę podziwiam, bo sama boję się panicznie latać i przed każdą wyprawą samolotową nie sypiam po nocach:((( Taki ze mnie tchórz i już:) Pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy nowy post :p buziaki

    OdpowiedzUsuń