Przez kilka dni bawi u nas córka Kia Ory , Oksana.
Po domowemu też Kiara :)
Najlepsza kumpelka Furiacika. W takim tempie się przemieszczają, że mój aparat z opcją zdjęć w ruchu ma kłopoty z ostrością :)I najlepszą zabawką jest kulka zrobiona z liny.
Arabelka, przygląda się wszystkiemu ze stoickim spokojem, w takich harcach to ona nie będzie brała udziału :)
Jak pisałam wcześniej, mamy sześć pisklaków zielononóżek. Do dzisiaj kwoka z małymi spała tak jak wypada spać z maluchami, czyli pod dachem i na słomie. Do dzisiaj ....Chyba lubi wyzwania, cały czas się zastanawiamy jak ona te małe tam wprowadziła. Chyba po gałęziach jabłonki.
I przecież taka pozycja to nic wygodnego, te skrzydła rozłożone, starające się objąć wszystkie maluchy.
Nieźle musiała się namęczyć by tą całą dziatwę wprowadzić tak wysoko .. lewy górny róg zdjęcia ... tam sidzi z małymi.