Finally, I have managed to pin down my hubby to mow the grass in the lower garden. Sammies were on the cloud 9- as they were not fond of the tall grass.
Wczoraj w końcu mąż wykosił ogród i samoyedy mogły się wyszaleć.
Wysoka trawa im "nie odpowiadała" :), było bardzo gorąco i chyba za dużo wysiłku wymagało od nich pokonywanie tych zielonych łanów :)
Ines and her youth power :)
/Tutaj Ines, energia ją rozpiera, że hej ... sama młodość :)
Aranda
Justi , as always, taking her stroll to keep an eye on everyone else :)
And she is the biggest pheasant`s teaser of all our Samoyeds.
Ale ich dużo! Mają raj u Was! Pozdrawiam serdecznie :).
OdpowiedzUsuńChyba nie powinny narzekać :)
OdpowiedzUsuńDzięki za pozdrowienia.
Świetnie wyglądają na zielonej trawce. Pewnie im ciut gorąco , jak zresztą każdemu psu w takie upały..nic dziwnego że nie chciało im sie dodatowo pokowyać łanów trawy ;). Czy takie grube białe futro grzeje tak samo jak zwykłe czy np lepiej izoluje termicznie również przy upałach ?
OdpowiedzUsuńInes to Wasza 'nowa' sunia? :) słyszałam (nie wiem czy dobrze) że zostały z Wami dwie młode sunie :) aaaj wesoła rodzinka białasków! :)
OdpowiedzUsuńInes to sunia Justi i Winkiego.
OdpowiedzUsuńZostawiliśmy ją sobie, bo tego skojarzenia już nie powtórzymy.
Justi jest naszą pierwszą sunią i bardzo mądrą (nie ujmując pozostałym)i dlatego postanowiliśmy, że z tego miotu jedna sunia pozostanie u nas w hodowli.
Jedyne młode samoyedki jakie w tej chwili mamy u siebie to aktualne mioty Xamby i Arandy :)
Oj te plotki :)
Pozdrawiam
Sarenzir, w porze największych upałów wiosna , lato samoyedy zazwyczaj zrzucają futro :), ale nawet przy pełnym futrze np.Justi radzą sobie dobrze - białe nie nagrzewa się tak szybko - same znajdują sobie chłodne miejsce,
OdpowiedzUsuńW domu to najchłodniejsze miejsce -jakieś kafelki w łazience, toalecie :)a na podwórku to już same sobie szukają.
Pod samochodami mamy ciągle wykopane dziury :)
Pozdrawiam
Marta, Twój komentarz przypadkiem mi się usunął -poszedł jako spam :)
OdpowiedzUsuńFajnie że wsze śiersciate mają taki ogród do dyspozycji
OdpowiedzUsuńU mnie jak by cała ta ekipa wleciała
to po kwiatkach tylko wspomnienie by zostało
A tego to bym nie przeżyła :)))
Spam hihi no wieszzzzzz ;-) justi sie nic nie zmienia ;-)
OdpowiedzUsuńAguś one hasają po całości jak mam na nie oko :)
OdpowiedzUsuńBez obstawy to tylko po wydzielonym ogrodzie a z obstawą po całym :)
Kwiatki jakoś bym przeżyła i tak co roku odnawiam asortyment ... żadnych cudów nie mam.
Ale Jacek by nie przeżył jakby bażanty mu uwolniły albo nie daj co do szklarni wpadły.
Musiałabym się z domu ewakuować ... bo to ja je zabieram ze sobą do "ludzkiej" części :)))
Mirka ale u Was mają przynajmniej gdzie się rozpędzic bo u mnie to raczej słabo :))
OdpowiedzUsuńA i dobrze że synuś po mamusi genów nie przejął i ma pokojowy stosunek do wszystkiego co się rusza i nikogo nie ma zamiar straszyc :))))
OdpowiedzUsuńTo ci Justycha !!!!! ale prezentuje się super :))