PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

poniedziałek, 23 lutego 2015

Nuda ... mi chyba nie grozi :)


Ostatnio nie mam na nic czasu .
Zanim się obejrzę już wieczór.
A powodów jest kilka, chociaż nie ... właściwie dwa, no " dwa w jednym " :)
Ale po kolei
maluszki, które  urodziły się 10.02.2015 ( na świat przyszło  8 szczeniąt - 4 pieski i 4 suczki ), mają się dobrze :)
Szczęśliwymi rodzicami zostali:
JCh. Aklaro FAST & FURIOUS oraz  Ch. INES WINKY The Glow Of The Snowy Star
Mamusia i szczenięta czują się świetnie!



i uwielbiam patrzeć jak śpią, jakie pozycje przyjmują :)













Byliśmy też na kilku wystawach, tzn.ja nie bo nie przepadam za atmosferą tam panującą :(
Jeździ mój mąż  ... bo ktoś musi :)
Uwielbiam za to te bydgoskie powystawowe gadu gadu w domu :), jest okazja do spotkania się z przyjaciółmi.
I wtedy praktycznie "temat psów" jest tematem zakazanym !!!!
Pochwalę się tylko, że nasze psiaki, i te z naszej hodowli odniosły znaczące sukcesy.
Jak ktoś znajdzie czas i ochotę to zapraszam tutaj na  stronę o naszej hodowli  

No i teraz przechodzimy do głównego powodu braku czasu :)
Najpierw z mężem stawialiśmy stajenkę.
Zaczynaliśmy w śniegu bo czas naglił !


Jak już była gotowa to zamieszkał w niej ... osiołek  poitou :)
Spełniło się marzenie córki ... :) a pomógł je Jej spełnić Jej mąż :))))

 \















a, że osiołek lubi towarzystwo to i lama jest u nas :))))


Lama to Don a osiołek to Pedro :)
Ostatnie szlify przy ogrodzeniu, widać kto najbardziej się zmęczył. Oczywiście Furio :)


No ale Kajluszka, która została w domu też się nie nudziła :(


 No i tak mi lecą te dni ... brak czasu  ... czekam na dłuższe dni .... a tak lubiłam te długie wieczory ...






10 komentarzy:

  1. Toż to u Was powoli się robi mini zoo :-) A Kajluszka chyba ma zadatki na rękodzielniczkę ;-)
    Uściski :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, już chyba jakieś szanse mamy :)
      A Kajluszka, jak każdy samoyed, to ma zadatki na kilka innych talentów ...
      ..... zresztą sama coś wiesz na ten temat :))))

      Usuń
  2. Piekna stajenka! Taka profesjonalna, czyściutka i pewnie pachnąca nowością (bo u nas to wciaz takie prowizorki i łataniny)! Lama, osiołek? !Ale fajnie i niezwyczajnie! Może gospodarstwo agroturystyczne zakładacie? No i piesiunie jak zwykle urocze. Niech Wam sie darzy Mirko, a dobro i spokojnośc niech Was otaczają!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleńko, gospodarstwa nie otwieramy :)
      Sama nie wiem jak to sie stało, że lama z osiołkiem u nas zamieszkała bo ja z tych co to kucyka się boją ... ma to nasze dziecko dar przekonywania :)
      I Tobie Oleńko życzę spokojności bo kozie maleństwa pewnie zawojowały Was na całego :)

      Usuń
  3. Jak ja kocham takie klimaty ...choć jestem miastowa babka to ciągnie mnie gdzieś do zwierzaków, wsi....pięknie tam macie..choć wiem , wiem,że to ciężka praca...a mi się marzy odpoczynek..poszukam sobie chyba jakijś agroturystyki jak tylko cieplej będzie,,,,,Pozdrawiam serdecznie i psaiki cudne..ale to wiadomo od dawna ,że ja w nich zakochana:):):):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I my z mężem też kochamy takie klimaty :)
      I dlatego pomimo, że pracy wokół tego sporo to nie narzekamy.
      Dzięki za życzenia :)

      Usuń
  4. Ale Wam obrodziło w nowe i młode zwierzątka:)))
    Psiaczki cudne, a Donowi i Pedro też niczego nie brakuje. Mam nadzieję, że wszystkie będą się zdrowo chować.
    Patrząc na to "rękodzieło" pomyślałam sobie, że gdyby psiaczki dobrały się do moich zapasów to też miałyby podobny, niezły raj.
    Pozdrawiam Cię Mireczko serdecznie i głaski dla czworonożnych.
    Ps. W Kurniku znowu się dzieje, może zajrzysz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, że nie zapomniałaś o mnie.
      Ja już Twoje zajączki odświeżam :)...Oj miałyby zapewne co robić w Twoich moteczkach. A w Kurniku podziwiam Twoje jajeczka ... zaglądam ... tylko nie komentuję :)
      Głaski przekazane :)

      Usuń
  5. Nie znam nikogo, kto miałby osiołka i lamę :)) To znaczy, teraz już znam ;)
    Psiaki natomiast - słodkie i spokojne na zdjęciach, bo w rzeczywistości słodkie są, ale rozrabiają pewnie na całego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi miło poznać osobę, która pała taką bezgraniczną miłością do pociągów :)
      Oj Lidko, potrafią narozrabiać. Ale one mają coś w sobie, że sporo uchodzi im płazem :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń