PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

niedziela, 28 października 2012

Na specjalne życzenie Ireny i Romana :)))

Dzisiaj u nas zamiast śniegowych płatków pełno wszędzie spadających liści.
Słońce, prawdziwa złota polska jesień !!! 












Jeden już u Emira na wybiegu ...  malamutom nie chce się przez siatkę  przepychać ( leśna i łatwo jej oczka rozepchać) a te to są wszędzie i to jak szybko

                           A tylko na moment człowiek stracił  je z oczu bo w niebo się zagapił :)))



sobota, 20 października 2012

To i owo ...

Ostatnio, jak idę rano wypuścić i nakarmić kury, ranek wita mnie mgłami, jest pięknie.





Potem, jak już słońce rządzi, to ogród we władanie biorą maluchy.
Tutaj jak dwie przekupy kłóciły się po obu stronach siatki :)

 Doszła już pomoc ...


 Najlepsze zabawa ... w wywracanego :)

 A tutaj walka o dziurę ...



 Trzeba się dogadać bo trzeci ma ochotę ...


Można się pozachwycać  kolorami jakie jesień poczyniła na naszej, znowu nie skoszonej, łące. Ale za to jakie używanie mają ptaki ... tyle różnorakich nasionek :)


 Albo podpatrzyć dzięcioła




 Kocimiętka jeszcze zielona a orzech  już liście gubi ... oj grabienie się kłania :(


 Kury są bardzo interesującym zjawiskiem.


Zwłaszcza gdy siedzą na drzewach :))



A te dwa siedzą takie naburmuszone,  bo dostały w tyłek za przedzieranie się na siłę do kur :)


Wszędzie trzeba zajrzeć, boją się, ale ciekawość jest większa :)


I koniec łażenia po ogrodzie, trzeba się zająć samym sobą ... nuda :)






Chwalimy się pieskami z naszej hodowli - Szinuk - Gandalf

Dostałam od Agi nowe zdjęcia Szinuka ,  no trochę minęło czasu :) ... musiały nabrać mocy urzędowej :))
Oglądając je po raz kolejny, nie mogę wyjść z podziwu jak Ty to Aguś robisz, przy tylu zwierzaczkach, że te Twoje podłogi tak lśnią !!!
To zdjęcie  jest rewelacyjne !!!



Wolę te zdjęcia poniżej, w ogrodzie lub w lesie :)))





Żeby nie popaść w jakąś depresję, pojechałam na swoje środowe spotkanie do Nakła :)))


I poznałam niektóre tylko sposoby robienia wieńca na bazie gąbki florystycznej .
Budujące jest to, że są jeszcze osoby, które bezinteresownie robią coś dla innych ... przekazują swoją wiedzę.
Że chcą poświęcać swój czas i materiały by tą wiedzę, za którą musiały zapłacić ( kursy), bądź latami dochodziły do niej same podzielić się.


środa, 10 października 2012

Międzynarodowe Zawody Psich Zaprzęgów Minikowo 2012


Muszę się spieszyć, bo jeszcze kilka dni i znowu minie miesiąc od ostatniego wpisu :)))
Zastanawiałam się czy nadrabiać zaległości czy pisać na bieżąco.
Będzie na bieżąco, bo jak bym chciała pokazać "moje niusy" to ciągle miałabym zaległości :))
                                                      Ostatnimi tygodniami żyliśmy 
Międzynarodowymi Zawodami Psich Zaprzęgów  Minikowo 06-07.10.2012
Kilkanaście dni przed zawodami spotkaliśmy się u nas w domu i był mały trening :)

Ciekawe w którą stronę ruszą :)

Ustalanie strategii ... obrano właściwą bo nasz zaprzęg ukończył  trasę w oba dni zawodów :)
 Chwila dla fotoreportera :)

Psy trenowały w dzień a my wieczorem :))))

A tutaj kilka zdjęć z zawodów.
Pierwszy dzień zawodów lało strasznie ... przez cały dzień !!!

Jako maszer wystartował  Michał 
Iwona była pomocnikiem :)
Zaprzęg  wystartował w składzie ;
lider.Int.Multi Ch.Pandora Suprise Nord-Stern (9 lat)
Kia Ora Honeh The Glow of The Snowy Star  ( niecałe 2 lata)
Multi Ch. Honey The Glow of The Snowy Star ( 2,5 lat)
Int.Multi Ch. By Arctic Challenge Tiny'Gloo of Winky Bow-Wow ( 6 lat)

Na trasie

Podczas przejazdu trasy nie obyło się bez przygód, jak np. splątanie się psów.
Ale Michał jak prawdziwy maszer sam poradził sobie doskonale i już mogli pojechać dalej.

i szczęśliwie dotrzeć do mety


Zasłużony odpoczynek


W drugi dzień zaprzęg wystartował w okrojonym składzie. Niedyspozycja  Hanusia pozbawiła go przyjemności udziału w drugim, kończącym zawody, przejeżdzie.
Ale zgodnie z regulaminem  zaprzęg mógł wystartować.


W niedzielę było już trochę lepiej, gdyż nie padało :) Trasa lekko podeschła.

A poniżej Michał z liderem zaprzęgu Pandorą 

i z pucharem :)

W canicrosie ponownie wystartował Michał z Ines 

Justyna z Beą

Justyna startowała też ze swoją malamutką na hulajnodze !!!

Nie ma to jak młodość :))))

Drugi Michał Z Xambą ... na zdjęciu Michały zdążają do mety razem ... bo na trasie Ines, widząc, że Xamba biegnie za nią, poczekała na nią !!!
 Co tam konkurencja :)

  
A teraz UWAGA gwiazda zawodów !!!



Paulina z Lailą 
startowały poza konkurencją ( Laili troszkę brakuje do obowiązkowych 12 kg ) :))) 
Laila została maskotką zwodów i prawdopodobnie będzie w kwartalniku PIES, w którym ma być reportaż z zawodów w Minikowie 2012.

Na zawodach obowiązywały dwie dł. tras
2700m- dla startujących z jednym psem
około 5000m - dla startujących z więcej niż jednym psem

Próby pracy ukończyła  ----Glow Arctic Star Yoshi&Us (Xamba) !!!!
Próby pracy rozpoczęły:
Kia Ora  Honey The Glow of The Snowy Star
Bea Honey The Glow of The Snowy Star
Ines Winky The Glow of The Snowy Star
Pandora Surprise Nord-Stern



W poprzednim roku startowaliśmy tylko w canicrosie, w tym poszliśmy o duży krok dalej.
Spróbowaliśmy sił w zaprzęgu, i to z czterema psami.
Na pewno usłyszymy masę uwag, że kiepski czas, że psy się poplątały.
Nie zaprzeczamy temu.
Przecież to jest pierwszy nasz taki start, psy nie są w jednym miejscu.
Hanuś mieszka w Białymstoku, Pandora w Warszawie, a reszta u nas.
Nie mamy możliwości wspólnego trenowania.
W tym składzie psy biegały dosłownie dwa razy przed zawodami. Wykonały wtedy kilka  krótkich tras.
Kilkanaście dni przerwy i zawody.
I dlatego jesteśmy dumni -
1.że ukończyły zawody
2.że Michał doskonale sobie poradził jako maszer na trasie
3. że ani Winky, ani Hanuś nie wykazały odrobiny nawet agresywności w stosunku do siebie i innych psów 
4.że WSPANIALE się bawiliśmy..... i na zawodach i u mnie w domu.

Oby więcej takich spotkań, bo wszyscy są tacy teraz  zagonieni. 
Na wszystko brak czasu, więc takie chwile liczą się podwójnie.
Do następnego spotkania !!! 
Dziękuję Wszystkim nocującym u nas za wspaniale spędzony weekend !!!

Wykorzystałam zdjęcia 
Pauliny Adamskiej
Agaty Kros& Moniki Mikuły
Justyny Gettel
Dziękuję