PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

wtorek, 31 lipca 2012

Ach te upały :)))

Maluchy szukają "chłodnych miejsc"
Mają swoje miejsca, nie demolują zbytnio roślinek, więc nie ograniczam im wolności :)
Żal mi je zostawiać na wybiegu gdy są takie upały.
Tak to przynajmniej wraz z "przesuwającym się słoneczkiem" one też zmieniają miejsce leżakowania :)


 Paprocie dają przyjemny chłodek.

 Xamba może spokojnie poleżeć bo jeszcze nie nauczyły się wchodzić na taras :)



 A teraz specjalne zdjęci dla Agi :)))





 Zwycięzca może być tylko jeden :)

Aguś, teraz wstrzymaj oddech :)))




 Błotne SPA jednak męczy :)))



Wieczorem piasek się wykruszył i na rano były bialutkie.
Sierść samoyeda ma to do siebie,
 że jest "samoczyszcząca "

piątek, 27 lipca 2012

Co nowego w wolierach

Świergotki zniosły siedem jajek i wychowały całą siódemkę.
Mamy sześć zielonych i jedną seledynową 
Dorosła seledynowa
                                                                       Dorosłe zielone



                                                Koza znosi jajka, ale nie ma ochoty usiąść na nich.


Rozelka zniosła cztery jajka, ale wychowały tylko jedno pisklę.
Pozostałe nie były zalężone.
Tutaj rodzice pilnują młodej, uczy się latać.

 A pawie ciekawe wszystkiego co nowe ... musieliśmy siatkę zabezpieczyć pleksi, bo  dziobały młode papużki
  


U góry i na dole swiergoty po odchowaniu młodych.
                                    Wyglądają bardzo biednie.

Rozele jak i świergoty,  razem dokarmiają swoje dzieci gdy te opuszczą już domki lęgowe. Po rozelach nie było widać żadnej różnicy, no ale one tylko jedno małe karmiły.

Mały bażancik.

Mamy bażanty wysiedziane i odchowane przez kury zielononóżki, przez kury bażancie i z inkubatora. Najmniej boją się nas maluchy odchowywane przez bażancice, a najbardziej te odchowywane przez kury. Wynika to z tego, że kura na nasz widok stroszyła się, wołała młode do siebie i one uczyły się, że człowieka trzeba się bać. Wpajała im swoje zachowanie :) Bażancia kura nie traktowała nas  jak wroga, nie uciekała przed nami i tak zachowywały się jej młode. A te z inkubatora to nazwałam  "maluchami z chorobą sierocą". Musiały się uczyć wszystkiego np. drapania w ziemi czy tego, że np;robaka można zjeść.
 Inkubator sprzedaliśmy !!!
Kąpiele słoneczne. 
Jak tylko troszkę podrosły już wskakiwały na gałęzie.



A tutaj tata podczas zmiany upierzenia. 
 Jest wspaniałym ojcem, małe chowały się pod nim gdy było zimno.
Myślałam, że tylko kury-matki tak się zachowują. Bo przecież kogut kur zielononóżek to swoje maluchy przeganiał.
  

 Tutaj uczy je jeść.

 A tutaj bażanty w wolierze z papugami.

 Jak podrosły to wszędzie było ich pełno. 

 A jeszcze nie tak dawno były takie małe :)
 Młodzież sypia już "na wysokościach" :)))
Tyle ich bo są tutaj maluchy odchowane przez zielononóżkę.

Obudziłam ......



   Czyż nie jestem uroczy :))))


A to zdjęcie zrobiłam przed chwilą .
Dobranoc :)))

czwartek, 26 lipca 2012

Maluchy rosną w oczach.
Prawie każdego dnia '"dobywają nową umiejętność",np.  w kuchni ściągają  już wszystko z krzeseł

 Uwielbiają wszędzie wpychać   głowy

 Popróbować roślinek
 Sprawdzić ząbki na korzeniu, lepsze to niż na moich nogach :(

 Sprawdzić co w wolierach nowego


Już doskonale wiedzą do czego służą przednie łapki :0 

I niewinna mina ... ja kopałam w kwiatach ?

 Jednak najlepsza zabawa to z Xambą, tylko trzeba ciągle liczyć do siedmiu, bo prowadza je po całym ogrodzie.
Bo gdy są same to zbytnio się nie rozbiegają.









                                                                "Śniadanie na trawie "







Fintan, tylko jedna sunia wykazuje lekkie skłonności do kąpieli wodnych :)

Spełniam prośbę ....piesek czerwony



Piesek brązowy



 Razem oba pieski .... patrząc na zdjęcie, to po prawej stronie jest piesek brązowy
 Tym razem "wykorzystałam" swoją siostrę :)
Oparł się tylko szwagier, no i Jacek :)))))

Czasami mój aparat " się buntuje" i takie kwiatki mi robi :)))) .......kwiatek dla tych co do końca wytrwali  :)