PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

piątek, 1 czerwca 2012

Dzień dziecka :)))

Znalazłam w internecie :)))


Dla planujących dzieci!!!

Twoje ubrania: Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.
Przygotowanie do porodu: Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.
Ciuszki dziecięce: Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 oC, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?
Płacz: Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.
Gdy upadnie smoczek:
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
Przewijanie: Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.
Zajęcia:
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
Twoje wyjścia: Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.
W domu:
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.
Połknięcie monety:
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.


Przy drugim zaczyna się sprawdzać :)))

7 komentarzy:

  1. No to się uśmiałam z rana........Ja co prawda mam tylko jedno dziecko, ale pamięć i wyobraźnia mi dopisują:).
    Dzięki za rozweselenie i miłego weekendu.........Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Mirko aż męża zawołałam :)My co prawda "produkcje" zakończyliśmy na drugim,ale uśmieliśmy się przednie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Popłakałam się ze śmiechu :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne !!!!!!! To mnie utwierdziło w postanowieniu że na jednym należy poprzestać :PPPPPP



    Buziaki Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Aga ja nawet o jednym nie mysle :p mam troje czworonoznych, wystarczy mi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha Marta to się mamusia zmartwi tym Twoim wpisem :PPPP
    Mirka widzisz o to że zostaniesz babcią na razie nie musisz się martwić ;)))))
    a jeśli chodzi o moje zoo to już przestałam liczyć ile tego mam :)))
    aga

    OdpowiedzUsuń
  7. hehe, Balthazar do Babci Mirki dzwoni na msn :-)

    OdpowiedzUsuń