PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

wtorek, 13 marca 2012

Moja okolica

Kilka dni temu byliśmy w Bydgoszczy, i czekając na męża weszłam (byliśmy w jednej z galerii handlowych) do sklepu z dodatkami, dekoracjami  do domu. Ceny zwaliły mnie z nóg - kubeczek do kawy ( całkiem ładny, nie powiem) w piękne pastelowe kwiatki ... 99 zł., wianek wielkanocny (zwinięta wierzba + kilka małych jajeczek) ... 47 zł. Wyszłam szybciej jak weszłam. I to wcale nie były rzeczy jakiejś znanej firmy.
Zahaczyłam potem o księgarnie - czytadło do poduszki ... 44zł.
Ceny z kosmosu, z delikatnie mówiąc, lekko podniesionym ciśnieniem wróciłam do domu, i aby odreagować ten stres, poszliśmy na spacer :)
Kilka fotek, i tu znowu problem .... bo lepszy obiektyw by się przydał :)))





Ile bym dała by taki strumyk płynął przez mój ogród ....




Wracając do domu, weszliśmy do sklepu spożywczego, a tu w pięknych skrzyneczkach kuszą truskawki ... po 19,50 za kg !!!
Ale skrzynka była moja :)
I zaraz powstało coś takiego, koronka odpruta z serwetki za 0,50 gr !!!
I już miałam dobry humor :)))

7 komentarzy:

  1. Piękne są te Twoje okolice, aż się rozmarzyłam, koło ND też przestrzeń, ale nikt tam nie uprawia pól, a ja uwielbiam typowe wiejskie klimaty :). Z tymi cenami w galeriach to jest pic na wodę fotomontaż, nazywa się galeria, nazywa się że to ta właśnie modna marka i płać jak za zboże. Omijam szerokim łukiem, idę do sieciówek, ikei i zwykłych sklepików i szukam. Nawet w "Agacie" i "BRW" u nas można znaleźć piękne, przedmioty codziennego użytku w przystępniejszych cenach ;) Wcale Ci się nie dziwię, że Ci się ciśnienie podniosło :P. Te galerie są dla tych co to jeśli kaloszki, to tylko XXX za 400 zł,jeśli sweterek to tylko ZZZ za 250 ;). Swoja drogą dramat narasta, bo ładnych ciuchów nie bardzo już jest gdzie kupować w niskich cenach...bez kubeczka jeszcze się jakoś przeżyje ale wyglądać to jednak kobieta czasem chociaż potrzebuje :P... a przepraszam.. jest gdzie... kumpela mnie namawia na większy wypad do Londynu na wyprzedaże.. nawet z biletem lotniczym wychodzi taniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znana firma....już nie te czasy gdy jakość szła z ceną. Maluch przychodzi do szkoły w znanej kurteczce w "krateczke" za 200 euro a zamek się nie zapina....bo zrobił ją jego rownolatek w Chinach... Lepiej samemu coś zrobić. Jest i satysfakcja i fundusze nie ubywaja. Brawo mamuś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okolica cudna!!!!O cenach wszystkiego lepiej nic nie mówić,ale za to gromkim głosem-SUPER SKRZYNECZKA!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okolica przepiękna.....
    A wiosenna aranżacja bardzo ładnie Ci wy=szła! Gratuluję i uściski przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sarenzir, jak bym miała możliwość to bym poleciała :)
    Dziewczyny ... dziekuję za miłe słowa.
    Martuś :)))

    Macie rację, okolica piękna. Jest gdzie "skołatane nerwy" uspokoić :)
    A ze skrzyneczką, jak się opatrzy, nie będzie żal się rozstać.
    Co do cen, to wolę robić zakupy w miasteczkach niewiele kilometrów oddalonych od mojej wsi ... tam może wybór mniejszy, ale przynajmniej ceny normalniejsze i ludzie tak się nie śpieszą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie tam u Ciebie :) A ile ptactwa i zwierzaczki...ach jak mi tego brakuje! tutaj we Francji gdzie obecnie mieszkam teren rolniczy i cięzko spotkac coś więcej niż zające, ale te śmigacze ciężko sfocić, hehe
    Pięknie wykonana dekoracja śiąteczna !Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  7. skrzyneczka rewelacyjna!pomysł trafiony!

    OdpowiedzUsuń