PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

niedziela, 4 września 2011

 03.09 2011, jako Sfora Nakielska byliśmy zaproszeni  na Festyn Rodzinny na os. Łokietka w Nakle nad Notecią.
My zabraliśmy ze sobą dwa  szczeniaczki - pieski  Xamby i Hanniballa :)
A co tam, od razu na głęboką wodę zostały rzucone :))))
Dzieciaczki były zachwycone, żeby poprowadzić je przez chwilę na smyczy ustawiały się w kolejkę :)
Momentami musieliśmy dobrze się rozglądać, czy już aby poza teren festynu nie wywędrowały :)
Pytań zadawały całe mnóstwo.
Pytały się czy to bliźniaki :)
Imion nie były w stanie zapamiętać, więc był  Misiek nr 1 i Misiek nr 2 :))), sama nie wiem który był który !
Jedna dziewczynka, głaszcząc psiaczka stwierdziła ... ale on ma fajne UPIERZENIE :))).... chyba mają kury:)
Szczeniaki zachowywały się doskonale, na początku były lekko zszokowane taką ilością rąk do głaskania i niesamowicie głośną muzyką ... ale dały sobie radę.
Jedynie czego się przestraszyły to huku motorów.
W momencie, gdy na  boisko wjechało kilkanaście motorów, "na klaksonach" i maksymalnym gazie - widać było, że szukają w nas oparcia i przytulenia  się.
Fakt, hałas był niesamowity. Jak to mawiała moja Babcia  -  "umarłego by postawiło na nogi", a co dopiero szczeniaka :)
Zdjęć jest sporo, miałam problem które pokazać ...
Uważam, że doskonale ukażą  wspaniały charakter szczeniaczków i ich  przyjacielski stosunek do dzieci.
Dawały sobie sprawdzać uzębienie i jeszcze łapę za to podawały :)
Jego tata - Hanniball, gdy  leży, też tak układa łapy :)
A w tym momencie stwierdziliśmy, że czas do domu
Jeszcze się pochwalę, że Jacek w konkursie ... strzelanie z łuku ... zajął pierwsze miejsce.
W grupie dla dorosłych :)

6 komentarzy:

  1. Balthi tez tak lapy kladzie i tez sie podobnie rozplaszcza a`la zaba. Gratulacje dla tatki- strzelanie z luku bez okularow :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślał, że teściowa stoi na środku tarczy .... no i tarcza była ogromna :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Na naszym spotkaniu samojedowym też jako nieliczna trafiłam z łuku do celu! haha a taka asportowa jestem ;)

    Maluszki rozkoszne, ten po prawej mi się podoba, ma taki Hanusiowy wyraz pyszczka ;) hihi Hanuś ma podobną mordkę jak kładzie uszka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje dla Jacka !!!!
    Mirka a może mu tak dobrze poszło bo za wygraną był bon na kiełbaskę z grilla :)))
    Ale zrobiliście frajdę dzieciakom :)))
    Szczeniaki świetne bardzo spokojne są przynajmniej na fotkach na takie wyglądają :))))
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina, mi na trzy strzały tylko raz udało się rafić :)
    Oj Aga, ilość żółtych kartek rośnie :), Jacek na lodówce je przyczepia :)
    Kiełbaski nie było ... była grochówka ... pyszna była :) tylko gorąca :)
    Szczeniaczki były bardzo spokojne, a jak już miały dosyć spacerów, to położyły się i za żadne skarby nie dały się ruszyć.
    Dawały się głasiać na leżąco :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam Mireczko serdecznie i pragnę Ci powiedzieć, że oczywiście nie gniewam się! Kochanie, widzę ile Ty masz zajęć ze swoimi pieskami i konkursami i czym tam jeszcze, więc daję Ci spokój:))) Piękne zdjęcia zrobiłaś a pieski są cudowne i takie przymilne, że tylko je uściskać!!!! Dzięki za ten pokaz, jest czym oczy nacieszyć! Pozdrawiam i buziaczki przesyłam - dobrze zrobiłaś, że książkę przeczytałaś...taka lekka lektura na letnie wieczory:)

    OdpowiedzUsuń