PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

wtorek, 22 marca 2011

Aga`s feathery family...Pierzaste Agi

After posting Aga`s banana pheasant`s photo the rest of her feathery family became really jealous. Therefore she is happy to present you with some more family members` photos. Photo no. 5 and 6 – “Banana`s” wife, Kaśka, not as gorgeous looking pheasant but she is the friendliest and the tamest of them all. She reacts to her name, can be hand fed and pet by us. Unfortunately, she is not the greatest mother. She had laid 8 eggs but abandoned them straight away. Luckily, our miniature hen became a foster mum. After a few weeks 7 young hatched and none of them looks like their dad hihi
Okazało sie,że ......
" ... Reszta rodziny bananowego pozazdrościła mu sukcesu medialnego i też chciała by wystąpic :)Zdjęcie 5 i 6 to Kaśka żona Bananowego.
Kaśka nie dorównuje urodą Mośkowi(bananowy) ale za to jest moim najsympatyczniejszym i najbardziej oswojonym bażantem
Reaguje na swoje imię je z ręki i daje się głaskac, ale niestety okazała się złą i leniwą matką.
Zniosła 8 jajek i je porzuciła . Szybko znalazła się matka adopcyjna którą została kurka miniaturka i wysiedziała jak swoje :) - Zdjęcie nr 7
Po paru tygodniach wykluło się 7 małych (brawa dla bananowego) teraz wyglądają tak to są fotki ekstra dla Jacka :)) Okazały się kompletnie nie podobne do tatusia ale po takich zawirowaniach rodzinnych to i tak cud że są bażantami :)Mośkowi dzieciaków nie pokazaliśmy co by Kaśki o skok w bok nie posądził Kaśce i Mośkowi już zapowiedziałam że kończymy na miocie A tą hodowle :)) ... "
napisała Aga

Aga, ależ te facety są bajecznie kolorowe ...
No a Kaśka nie musi się stroić w piękne piórka, bije ich na głowę inteligencją ... i wygodą :)
Kobiety górą :)
Pozdrawiam
A za te fotki ekstra to :( :)

6 komentarzy:

  1. Fajne zdjęcia, a ptaki prześliczne! Widać, że wszyscy jesteście wielką rodziną w stałym kontakcie! Ciekawa jestem, jakie jeszcze zwierzaki są u Ciebie w domu i jak żyje ich rodzina :)))). Pokazuj wszystkich ! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewkiki staram się pokazać, że kontakt hodowcy z nowym właścicielem szczeniaczka nie zawsze urywa się po jego wyjściu z naszego domu.
    Jestem szczęśliwa, że mogłam bliżej poznać takie wspaniałe dziewczyny jak Aga czy Paulinka i jeszcze wiele innych osób.
    Śmieje się, że mamy z mężem baze noclegową w całej Polsce ... ale i my służymy też swoim domem :)

    A co do zwierzyńca Agi to jest rozległy .... Aga pokazuj resztę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Roderick tez nie chcial byc gorszy hihi i powiedzial, ze jak mial z 10 lat to przychodzil do nich do domu Aardvark (Mrównik)i buszowal w ogrodzie w nocy. Przypelzla im tez kobra egipska, bo uciekla z zoo w Pretorii.

    OdpowiedzUsuń
  4. To właśnie nazywa się domowa hodowla:)
    Ewkiki my od Mirki i Jacka mamy już drugiego samoyeda i następny też napewno będzie od nich - ale Szinuś będzie żył 20 lat :)) Mirka nam też jest bardzo miło że mieliśmy okazję Was poznac
    Fotki niezłego trio podeśle wieczorem

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też jestem zachwycona, że trafiłam (fuksem co prawda ;)) na takich wspaniałych hodowców. Nie dość, że zawsze mogę liczyć na panią Mirkę i pana Jacka, to jeszcze jestem w stałym kontakcie z ludźmi, którzy mają od nich samojedy :) jak jedna wielka rodzina - czego każdemu bym życzyła przy zakupie psa rasowego :)

    A jeśli chodzi o bazy noclegowe... zapraszam pod koniec sierpnia na CACIB w Białymstoku ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj dziewczyny, takie słowa to miód na serce.
    Gdybym powiedziała, że nie trzeba, to bym skłamała ... któż nie lubi by o nim mówić takie miłe słowa :)
    Dzięki

    OdpowiedzUsuń