PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

sobota, 30 października 2010

Radość o poranku.

Już takich mroźnych poranków czeka nas więcej.
Miłe i przyjemne są one tylko jak nie trzeba rano wstawać i gnać do pracy.
Jestem szczęśliwa, że mam tą możliwość ... rano zamiast szykować się do pracy mogę ganiać z aparatem po ogrodzie.
Znalazłam w internecie bardzo fajne określenie na "kurę domową" - manager house.
Niby to samo a jak brzmi :)
Zdecydowanie wolę być "menago" :)

Za płotem ...
A dzień wcześniej jeszcze pięknie kwitły ...
Czyż nasz "biskupiński płotek" nie jest uroczy, zawsze coś tam ochroni przed wszędobylskimi białasami.